MuchaMiWlazła |
Przedszkolak |
|
|
Dołączył: 08 Gru 2015 |
Posty: 26 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Witam sąsiadów
odebraliśmy dziś nasze mieszkanie. To było nasze podejście nr 2, bo po raz 1-szy nie zgodziliśmy się na podpisanie odbioru z uwagi na zbyt dużą ilość niedoróbek.
Generalnie dziś to była jakaś masakra. I głównie chodzi mi o zachowanie pana kierownika budowy - p. Ojczyka. Na każde moje pytanie odpowiadał agresją i darciem się, albo tekstami w stylu, że nie może każdego mieszkania pamiętać. Cóż, no mi się wydawało, że my się umawiamy na odbiór konkretnego
Głównie moje pytania dotyczyły elektryki, której zdjęcia mieliśmy dostać, a nie dostaliśmy bo:
1) "nie ma" (zdjęć)
2) "to jest normalnie położone, jak w każdym innym mieszkaniu"
3) "przecież pani nie będzie tych mebli do ściany przykręcać, tylko wykonawcy, to po co pani ta wiedza "
4) "ja tysiąc mieszkań oddałem i nikt się w kable nie przewiercił, a pani się będzie na złość przewiercać"
5) "tłumaczę pani na okrągło to samo i pani się o to samo pyta w kółko".
Muszę powiedzieć, że było grubo
Faktem jest to, że rzeczywiście pytałam na okrągło o to samo, skoro dostawałam takie odpowiedzi
Na etapie budowy prosiliśmy o wprowadzenie paru zmian elektryki i innych rzeczy, i wszystko było w porządku. Byliśmy zadowoleni:)
To co się dzisiaj działo było dość niespodziewane
Ubierzcie grubą skórę, sąsiedzi, i nie dajcie się przekrzyczeć  |
|