Marco |
Przedszkolak |
|
|
Dołączył: 12 Lis 2012 |
Posty: 40 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Kwestia pasów:
Nie wiem czy wszyscy uważnie słuchali na spotkaniu, było dużo krzyku, więc pewnie nie wszyscy słyszeli, że oznaczenia znaków na drodze i kwestia pomalowania w zatoczkach pasów to efekt "nowej miotły", czyli zmiany kierownika straży miejskiej na nasz region. Otóż szanowny kierownik nie widząc jak interpretować znaki pionowe na naszej uliczce postanowił w ten oto cudowny sposób rozwiązać problem WSZYSTKICH obywateli. Teraz już wszyscy wiedzą jak stawać. Jeżeli rozsądny człowiek popatrzy na te zatoczki to teraz stwierdzi, że albo projektował je debil (bo trzeba było zrobić tam trawnik), albo debilem jest ten kto nakazał namalować tam pasy, wniosek może być tylko jeden. Efekt taki, że faktycznie zamiast dwóch miejsc parkingowych mamy 0 lub bardziej wgłębiając się w przepisy o dziwo nadal 1, bo pomiędzy namalowanymi pasami jest miejsce na samochód w zatoczce dokładnie na środku przejścia pomiędzy doniczkami
Szanowny kierownik jeżeli jest taki pedantycznym urzędnikiem to powinien zrobić na naszej ulicy przejście dla pieszych, bo akurat ta część ulicy jest poza znakiem strefa zamieszkania, znak pojawia się dopiero od wyjazdu z garażu.
Inną kwestią jest to, że kierownik straży miejskiej musiał działać w porozumieniu z zarządcą lub activem bo to nie jest publiczny teren.
Kwestia drzwi:
Tutaj będzie wymiana blokady. Pojawią się nóżki dzięki którym będzie można sobie zablokować drzwi. Muszę powiedzieć, że się z tym zgodzę bo nóżkę otwiera się bardziej świadomie niż obecną blokadę, gdzie zbyt szerokie otwarcie drzwi powoduje że one się nie zamykają. Niestety jak pisał już ktoś wcześniej, jeżeli nie wszyscy czuja się w obowiązku pociągnąć za sobą drzwi to trzeba sprawić ułatwienie im tej czynności. |
|