Mieszkam na ostatnim piętrze i mam wrażanie, że wentylacja mechaniczna za mocno działa, tzn. mimo że mam otwarte wszystkie wywietrzniki w oknach, to wieje mi mocno nawet z kontaktów, mam niski samoczyszczący syfon w brodziku i wieje mi z odpływu przez mikroszczeliny, nawet z przycisku WC w ścianie. Mam wrażanie, że zasys powietrza przez wentylację (mam ich 3 w mieszkaniu) jest za duży. Przykręciłam nieco te otwory wentylacyjne i jest lepiej, ale nadal nie uważam to za stan normalny. Kiedy przyłożę rękę do wentylacji to czuję bardzo silne zasysanie powietrza. Jak otworzę okno, to stan w domu się normuje i nie dmucha mi tak mocno z każdej szczeliny w domu. Czy ktoś miał albo ma taki problem? Co z tym zrobić? Zgłosić do administracji?
Co do reszty to zawsze tak masz? Zwróć może uwagę, czy dany rodzaj pogody ma wpływ na to. Ja też zauważyłem, że pewnego razu to powietrze tak było mocno wciągane, że aż świstało ale już się unormowało. Również od czasu do czasu przykładam rękę i sprawdzam, ale wydaje mi się ok. Mieszkam na parterze, klatka 4.
Może mieć wpływ pogoda, muszę to poobserwować, ale dziwne to trochę i tak, że ciąg jest tak mocny. Zauważyłam też, że z dwóch otworów wentylacyjnych ciągnie znacznie bardziej niż z tego trzeciego, a są tak samo ustawione.
Na wynajmowanym mieszkaniu były inne, kwadratowe kratki wentylacyjne, i wiem, że ludzie wycinali tekturki i je zatykali jak im wiało zbyt mocno, ale nasze mają nieco inną konstrukcję. Zawsze można się rozejrzeć i ewentualnie kupić jakąś inną, może z lepszą regulacją.
Dokładnie mam to samo- wchodząc do mieszkania czuć obiad sąsiadów jakby on czekał w naszej kuchni. Chyba nie powinno tak to wyglądać. Nie było nas ostatnio 2 dni w domu i jak weszliśmy to po prostu śmierdziało (kumulacja ryb, spaghetti i mięs).
Hm - u mnie nie ma problemu zapachu gotowania od sąsiadów - klatka IV. Może ktoś z mieszkańców podłączył okap do wentylacji zamiast do specjalnego wylotu do tego przystosowanego?
Nastraszyliście mnie z tą wentylacją dmuchającą przez kontakt i inne otwory. Będę się bał dosiąść sedesu po wykończeniu mieszkania, bo to może być 'wciągająca' przygoda
wentylacja jest do bani.
Nie dość, że ciągłe wycie jest męczące dla ucha to wciąga zimno do mieszkania.
Teraz jak są mrozy można odczuć to na własnej skórze. Gwiżdże pod drzwiami w przedpokoju, wieje zimne powietrze przez gniazdka. Nie wspomnę już o nieszczelnych oknach ( u mnie do każdego okna można się przyczepić, są źle obsadzone i uszczelki nie trzymają, ale to inny temat).
Co do zapachu w przedpokoju : w moim mieszkaniu brzydki zapach kumuluje się właśnie w przedpokoju. Z całego domu spływają zapachy w róg przedpokoju i odrzucają po przekroczeniu progu. Tylko wietrzenie pomaga...ale to jest wina mieszkań narożnych lub złego projektu...
Ma prawo wiać z gniazdek. Potrzebowałem dostać się do rur i przenieść gniazdko, po rozkuciu ściany wiało jak w kieleckim delikatnie mówiąc. Wentylację można delikatnie przymknąć, trzeba tylko zdjąć osłonkę i lekko ścisnąć takie 2 skrzydełka, Należy jednak uważać, bo one nie zamykają się do końca przez taką blokadę - blaszkę. Jeśli przez nią przejdą, może być kłopot z otwarciem. Usunięcie tych blaszek pozwoli na całkowite zamknięcie wentylacji. Druga sprawa to można poszukać jakiś innych kratek z regulacją.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2Idź do strony 1, 2Następny