Dzwoniłem do propertusa i tak jak myślałem, mieszkańcy po remontach odkręcili grzejniki w których nie było wody co spowodowało spadek ciśnienia w instalacji i wyłączenie pompy... Niestety z nie rozumiem dlaczego wykonawca nie mógł wyposażyć wymiennikowni w automatyczny system uzupełniania wody w instalacji C.O. Niemniej jednak problem podobno już rozwiązano. Sprawdzę jak wrócę do mieszkania.
Przecież napisałem, że był gość, sprawdzał ciśnienie i jest ok. NIC NIE NAPRAWIAŁ.
Jeśli to był Konserwator od Propertusa to wydaje mi się, że on prawie zawsze przychodzi i nic nie naprawia.
Z tym ogrzewaniem to trzeba jeszcze poczekać trochę, układ jest mocno zapowietrzony ze względu na ściąganie grzejników podczas wykańczania mieszkań, zapewne także nie grzeje na pełną moc no i mieszkania wyziębione. Proponuję sprawdzić odpowietrzniki co jakiś czas. Pewnie za kilka dni będzie lepiej.
Indeed wczoraj jeszcze twierdziłeś że wszystko jest OK... No nic. Ja rozmawiałem wczoraj z konserwatorem i generalnie trochę mnie uświadomił odnośnie niskiej temperatury. Chodzi o to że tz. pogodówka ustala temperaturę wymiennika na podstawie temp. zewnętrznej. Czyli czym zimniej na zewnątrz tym wyższa temp. na wymienniku. Dziś rano zauważyłem że grzejniki były dużo cieplejesze niż wczoraj dlatego myślę, że trzeba jeszcze zaczekać kilka dni. Nie mniej jednak jeśli nic się w temacie nie zmieni to trzeba interweniować do propertusa albo bezpośrednio do MPEC-u
indeed napisał:
Tak to był konserwator z propertusa. Jestem wkur... na maksa, bo rano dziecko obudzilo mi sie z katarem. W nocy były 4 stopnie na zew!
Stary, źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że konserwator tak stwierdził, że jest OK, ja byłem w pracy, dlatego napisałem, że jak wrócę to sprawdzę
U mnie kaloryfery wczoraj po południu były lekko ciepłe, a poźniej łącznie z nocą całkowicie zimne. Zatem temperatura zew nic nie ma do tego.
Czyli czym zimniej na zewnątrz tym wyższa temp. na wymienniku. Dziś rano zauważyłem że grzejniki były dużo cieplejesze niż wczoraj dlatego myślę, że trzeba jeszcze zaczekać kilka dni.
U mnie grzejnik jest cały czas zimny, ani trochę nie bije od niego ciepłem
Dlatego skoro u Ciebie jest dużo cieplejszy niż wczoraj a u mnie wciąż zimny to temperatura na zewnatrz nie ma nic do tego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ellpii dnia Pią 13:29, 02 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Temperatura na zewnątrz ma znaczenie, bo od jej średniej zależy, czy elektrociepłownia zacznie grzać, i w dalszej części aparatura, która puszcza ciepło na rejon.
Skoro część osób czuje, że coś się dzieje na mieszkaniu z grzejnikami, to oznacza inny problem. Trzeba sprawdzić zawory na klatce, ewentualnie odpowietrzyć grzejniki. Pewnie niejedna osoba ma wstawioną dodatkową grzałkę w łazience w kaloryferze. Do tego zawsze były informacje o nabijaniu instalacji przez elektrociepłownię, o odkręcenie na maximum grzejników itp. W tym roku na naszym osiedlu nie widziałem nic takiego.
Dziś w domu zmierzę się z problemem, jeśli coś wskóram wiadome, dam znać. Wczoraj wieczorem i dziś rano było zimno, myślałem, że to dlatego, że pod nami jest garaż itp. teraz wiem, że nie tylko u nas panuje chłód.
Oczywiście, że elektrociepłownia dostosowuje moc grzania do warunków zewnętrznych, inaczej straty byłyby ogromne, a przy -20 mogłoby być niewystarczająco ciepło Jednak problem w tym, że w dzień przy temperaturze oscylującej w granicach 15 stopni kaloryfer jest letni, a w wieczorem czy w nocy przy 4-5 stopniach zimny. Stwierdzilismy zatem zgodnie, ze wpływu na nasz problem nie ma temperatura zewnętrzna, ani zapowietrzone grzejniki, bo każdy z nas sprawdzał / odpowietrzał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 4Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny